Z bobem nie ma żartów. Po pierwsze, albo się go lubi albo nie.
Można mieć nawet uczulenie na bób – tzw. choroba bobowa, która nie jest przyjemna ( jak to alergia) i na dodatek jest dziedziczna.
Pomijając ten skrajny przypadek reszta konsumentów dzieli się na tych co jedzą ze skórką lub wyłącznie bez.
Bób bez skórki ma cudownie zielony kolor, łagodniejszy smak i nie powoduje sensacji( wiadomo jakich).
Ze skórek można podobno zrobić czipsy, przepis łatwo znajdziecie w netcie. Ja nigdy nie robiłam, bo jestem z tych co bób ze skórką jedzą. W skórce jest oczywiście najwięcej witamin, ale uwaga oczywiście w surowej, bo w gotowanej 40% wartości znika.
Ziarna bobu kryją się w wielkich zielonych strąkach o których istnieniu wiedzą chyba tylko ci którzy go hodują, bo na straganach leży zazwyczaj w foliowych woreczkach.
Podobno ten najmłodszy, najdelikatniejszy dobrze jest jeść na surowo. Nigdy nie próbowałam.
Bób ma mało kalorii, ale za to wysoki indeks glikemiczny, dużo białka, błonnika, kwasu foliowego i witaminy B12.
Jest bardzo sycący, i olbrzymia zaleta – gotuje się tylko ok 10 minut, jak na taki duży rozmiar, to naprawdę rekord. Jeśli chcesz obrać go ze skórki, zaraz po ugotowaniu zahartuj w lodowatej wodzie.
Bób jest genialny na skromnie, czyli tylko z masłem ghee i dużą ilością kopru oczywiście sól pieprz do smaku, lub w sałatkach, farszach, pastach i zupach. W Maroku mają na przykład zupę z suszonego bobu.
Ja bób zjadam w każdej postaci. Na zdjęciu jest w sałatce, ale na mojej stronie znajdziecie przepis na klopsiki z bobu w wędzonym sosie z pomidorów.
Sałatka z bobu ze zdjęcia.
Produkty:
- 30 dkg bobu ugotowanego ze skórką lub bez,
- 1 pomidor bawole serce, ale nie duży
- 1 ogórek kiszony
- 4 rzodkiewki
- 1 cebulka ze szczypiorem
- 1/3 pęczka koperku
- do smaku: sok z cytryny, sól i pieprz
- listki z 4 łodyżek tymianku.
- 2 łyżki najlepszej oliwy
Wykonanie:
- Pomidora pokroić w kostkę
- Ogórka pokroić w plastry
- Rzodkiewki w plasterki
- Cebulkę i szczypior, koperek drobno pokrój
- Wszystko razem wymieszaj, dopraw solą, pieprzem, sokiem i tymiankiem. I już.
Smacznego. Dla mnie to danie obiadowe.