„Smażone Zielone Pomidory”pamiętacie taką książkę? Wspaniałą skądinąd. Ja pojechałam dzisiaj na miejscowy bazar w poszukiwaniu Ajurwedy oczywiście i tak chodziłam, chodziłam pośród. Wspaniałych świeżutkich warzyw, owoców, kasz, moczowej pszenicy, strączków i wreszcie ZNALAZŁAM. Naturalne pikle czyli kiszonki! Ale nie tam taką prostą kapustę, ogórki w porywach kalafiora. Znalazłam kiszony w główkach czosnek, liście winogron, jakieś kwiaty które są jednym ze składników farszów no i także kiszone zielone pomidory z plasterkiem chili. O jaka pycha. Jak miło grzeje w brzuszku! Dwa ogniste smaki! Kiszonki to nie jest klasyczna Ajurweda, ze względu na mocny kwaśny smak plasują się w zdecydowanym rajasie, ale ze względu na bogactwo bakterii acidophilnych i wit C jemy w ilościach……. wskazanych. Na zdjęciach relacja z targu. Pa
PS te zielone łodygi to kiszony czosnek niedźwiedzi. Pyszny
Świąteczny warsztat „Gotowanie wg. Ajurwedy” 14-15.12.2024
🎄o Ajurwedzie w pigułce🎄dieta zimowa i dla poszczególnych dosh🎄 o przyprawachWreszcie – GOTOWANIE:❄️Wytrawne śniadania❄️2 obiady, w tym jeden świąteczny no czerwona kapusta