Słyszysz „DETOKS” i jeżą ci się włosy na głowie? Myślisz „nieeee, to nie dla mnie”. Głodowanie, picie mikstur, biegi – nieee. Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Oczyszczanie z Ajurwedą wcale nie musi być nieprzyjemne, nie musi oznaczać głodowania czy gwałcenia ciała i umysłu!
Czujesz, że szkodzą Ci Twoje nawyki żywieniowe? A może jesteś zmęczona ciągłym pośpiechem, gonitwą myśli, nadmiarem emocji?
Poznaj ajurwedyjskie zasady, które pozwolą oczyścić ciało i umysł. Wprowadzić ciszę, ład i spokój. Hindusi stosują taki detoks dwa razy do roku – wiosną i jesienią!
Może i Tobie przyniesie korzyści?
Według Ajurwedy toksyny w ciele pojawiają się przede wszystkim z powodu złego trawienia. Szybkość i efektywność trawienia jest uzależniona między innymi od pór roku. Czy ktoś z nas zastanawia się, co zjeść na śniadanie, kiedy świeci słońce, a co, kiedy pada deszcz? Czy z pewnością diametralnie zmieniamy dietę wraz ze zmianą pór roku? Ja np. przez lata jadałam na śniadanie twarożek, niezależnie od tego czy to wiosna, lato czy zima. No i dziwiłam się, że tak bardzo po śniadaniu chce mi się spać i boli mnie głowa. Dziś nie robię już takich błędów. Zyskałam wiedzę o tym, jakie produkty z racji mojej osobistej i indywidualnej natury są dla mnie wskazane, a których muszę unikać. Co zjeść, w jakiej ilości i o jakiej porze dnia?
Dzięki Ajurwedzie ta wiedza jest już dla nas dostępna. Wystarczy odwiedzić wykwalifikowanego konsultanta ajurwedyjskiego i poddać się diagnozie z pulsu. Jesteśmy niepowtarzalną kombinacją pięciu elementów: przestrzeni, powietrza, wody, ognia i ziemi. Indywidualne proporcje tych elementów tworzą naszą urodzeniową równowagę. Kiedy ją zachowujesz, jesteś zdrowy i szczęśliwy.
Jak jednak poznać, że naszemu ciału potrzebny jest detoks ajurwedyjski, jeśli w pobliżu nie mamy takowego?
Bóle stawów, mięśni, głowy. Gruby nalot na języku. Rozdrażnienie i agresja, kamienie w nerkach i w woreczku żółciowym, cysty i torbiele, opuchnięcia, nadwaga, wypryski i trądzik, zapalenie zatok, brzydki zapach wydychanego powietrza, ospałość, depresja, inercja. To z grubsza oznaki, że nazbieraliśmy toksyn ponad miarę i nasze ciało zaczęło je magazynować w tkankach i narządach.
CO TERAZ ROBIĆ?
Rozpocząć oczyszczanie! Najlepiej w towarzystwie fachowców. Nie musisz koniecznie znać swojej równowagi urodzeniowej. Jest w Ajurwedzie kilka uniwersalnych sposobów na pozbycie się balastu. Poznamy je wspólnie stosując ajurwedyjski detoks już tej wiosny. Czeka na nas smaczna dieta, naprawdę smaczna! Oczywiście wegetariańska, bo z użyciem masła ghee. Może być też wersja wegańska dla chętnych. Niezbędna będzie tu podstawowa wiedza o Ajurwedzie – musisz dokładnie zrozumieć, co i jak. Bez zrozumienia nie ma zaufania, bez zaufania pojawia się opór, a na zaciągniętym hamulcu daleko się nie ujedzie. Detoks Ajurweda to codzienne zabiegi higieniczne, automasaż olejowy, gotowanie, a także wprowadzanie w życie „Dinacharii”, czyli ajurwedyjskiego porządku dnia. Doświadczysz trzech terapii ajurwedyjskich, po których poczujesz się jak nowo narodzona. Będziemy też mówić o kosmetykach. W czasie zajęć jogi podkręcimy przemianę materii, usprawnimy przewód pokarmowy. I na koniec kilkakrotnie oczyścimy przewód pokarmowy – dla chętnych. Do dyspozycji masz strefę SPA i oczywiście spacery brzegiem morza. Wyjedziesz leciutka, zainspirowana, z wiedzą co robić dalej w domu, a przede wszystkim zakochana w Ajurwedzie. Tak jak ja!
Szczegóły wkrótce.
ZARPASZAMY!