A co na śniadanie, Ajurwedyjskie oczywiście, kiedy za oknem deszcz i wiatr i tylko 10 stopni? Czyli jesienią i zimą także? Oczywiście coś rozgrzewającego, gotowanego i raczej wytrawnego, bo smak słodki – przypomnę wychładza.
Otóż i jest taki przepisik, który potraktujcie jako inspirację. Można w nim zmienić prawie wszystko za wyjątkiem: imbiru, kuminu i kurkumy ( ew. zamienić na suszoną). Warzywo jakie chcesz, płatki jakie chcesz. Orkiszowe, jaglane, tefl – dużo białka i bezglutenowe, tak jak płatki z komosy ryżowej, gryczane – bardzo rozgrzeją, no i co tam jeszcze wymyślicie.
Przepis:
- Składniki na 1 osobę
- 1 mała marchewka utarta na grubej tarce, lub pasternak, seler, garść szpinaku, burak, fenkuł itd.
- 3 łyżki płatków owsianych, lub innych
- 1/2 łyżeczki ghee
- kawałeczek utartego świeżego imbiru i kurkumy
- szczypta kuminu
- szczypta soli
- 1/4 szklanki wrzątku
Wykonanie:
W małym rondelku rozgrzej masło ghee, wrzuć kumin, kiedy zacznie wydawać intensywny aromat dodaj utarty imbir i kurkumę, mieszaj przez ok 1 min, dodaj utartą marchewkę, mieszaj aż wyraźnie zmięknie, dodaj płatki, mieszaj przez 1 min i dolej wrzątku, posól. Doprowadź do wrzenia i dalej gotuj 2 lub więcej minut zależnie od rodzaju płatków.
Rozgrzewające śniadanie w 5 minut!!!
SMACZNEGO:)
Dawajcie znaki o Waszych wersjach.